Żwacze wołowe dla psa — czy warto je kupować?

Czy warto podawać psu gryzaki i żwacze wołowe?

Naturalne gryzaki, w tym żwacz wołowy, to coraz częściej pojawiająca się w sklepach zoologicznych przekąska dla psa, polecana również przez niektórych behawiorystów. Naturalny gryzak, który jest po prostu suszony, bez dodatku konserwantów będzie nie tylko dobrą przekąską, ale może zadziałać odstresowująco. Psy regulują często swoje emocje poprzez gryzienie, żucie i pracę mięśni żuchwy, co męczy je nieco fizycznie i pozwala obniżyć emocje po np. stresującej sytuacji. Dlatego jedzenie gryzaków np. gryzienie żwaczy wołowych może mieć na psa relaksujący wpływ.

Suszone żwacze wołowe nie zajmują jednak średniej wielkości psu dużo czasu, raczej jest to przekąska na 2-5 minut niż na godzinę jak np. penis wołowy. Dlatego żwacze wołowe będą zapewniały dłuższe żucie pieskom małym lub szczeniakom.

Żwacze wołowe dla szczeniaka i seniora, czy są bezpieczne?

Żwacze wołowe dla szczeniaka i seniora mogą być bezpieczne, a mogą też zaszkodzić, wszystko zależy od psa. Kiedy żwacze wołowe mogą zaszkodzić?

1. Kiedy są stare i powstała na nich pleśń.
2. Gdy pies ma sporo problemów trawiennych, cierpi na choroby trzustki, wątroby, dwunastnicy czy problemy jelitowe. Wtedy każdy gryzak, w tym żwacze wołowe, będzie zakazany, gdyż ciężko się trawi, jest też tłusty. Dotyczy to szczególnie psich seniorów.
3. Psy uczulone na białko wołowe nie mogą jeść również żwaczy wołowych.
4. Nie zostawiajmy psa samego z gryzakami, szczeniaka tym bardziej. Może on połknąć duży kawałek żwacza i się zadławić.

Jak często można podawać psu żwacze wołowe?

Pies może jeść żwacze wołowe raz na jakiś czas, na pewno gryzaki nie powinny być elementem codziennej diety psa i nie zastąpią zbilansowanego posiłku. Podając gryzaki psu i żwacze wołowe pamiętajmy, żeby zmniejszyć porcję dzienną o odpowiednią ilość, jeśli chcemy podawać je codziennie, by zapobiec otyłości psa.

Czy suszone żwacze wołowe mogą zaszkodzić psu?

Tak, wszystkie gryzaki jak i suszone żwacze mogą zaszkodzić psu. Gryzaki nie są bardzo zdrowe, szczególnie jeśli pies cierpi na problemy z układem pokarmowym. Ciężko się trawią, mają dużo tłuszczu i nie dają psu prawie żadnych wartości odżywczych. Gryzaki, w tym żwacze są odpadkiem poubojniczym, i przemysł zoologiczny po prostu sprzedaje je opiekunom psów. Mimo że są to gryzaki naturalne, bez konserwantów, to zadajmy sobie pytanie, czy chcielibyśmy karmić na co dzień psa skórą, ściną żołądka, czyli żwaczami, tchawicami, kośćmi i innymi odpadami, z których zrobione są gryzaki, czy raczej mięsem, podrobami i warzywami? Odpowiedź jest chyba prosta. Dlatego gryzaki traktujmy jako okazjonalną przekąskę, a nie stały element diety nawet u psów zdrowych. Psy cierpiące na problemy układu pokarmowego nie powinny w ogóle dostawać gryzaków, w tym żwaczy. Zdrowemu psu żwacze wołowe nie zaszkodzą, ale też nie potrzebuje ich do utrzymania zdrowia.

Na co są żwacze wołowe dla psa?

Żwacze wołowe dla psa to jedynie smaczna przekąska. Mimo zapewnień producentów o zbawiennym wpływie na proces trawienia i tym, że żwacz zapobiega zatruciom pokarmowym czy oduczy naszego psa koprofagii, musimy traktować to z przymrużeniem oka i pamiętać, że producenci chcą nam po prostu sprzedać ten produkt.

Zalety żwaczy wołowych są takie, że to smaczna, dla zdrowego psa nieszkodliwa przekąska. Sproszkowane żwacze wołowe można dodawać jako dosmaczanie np. suchej karmy w małej ilości, mogą też poprawić perystaltykę jelit. pH psiego żołądka jest jednak na tyle kwaśne, że nie pozwoli przyswoić żadnych pożytecznych bakterii ze żwaczy. Dlatego, jeśli pies ma wyjałowiony układ pokarmowy i brak mu pożytecznych bakterii nie podawaj mu żwaczy a probiotyki dla psów, które będą miały szanse zadziałać, i które zaleci lekarz weterynarii.

Czy żwacze wołowe pomogą na zjadanie przez psa odchodów?

Żwacze wołowe często polecane są, gdy pies zjada odchody. Takie zachowanie może być jednak wyuczone i przynosić psu ulgę w stresie nie będąc związane z niedoborami. Zjadanie odchodów może też świadczyć o niedoborach głównie witaminy K czy B12. Nie pomogą tu żwacze wołowe, które tym bardziej po procesie suszenia w wysokiej temperaturze nie zawierają żadnych tego typu składników. Pomoże raczej uzupełnienie niedoborów tych witamin specjalnymi preparatami zapisanymi przez lekarza weterynarii.