Rozmawiamy z Kamilą Kucharczyk, szczęśliwą posiadaczką goldena retrivera i właścicielką Pensjonatu Willa Gencjana w Szklarskiej Porębie, które jest miejscem przyjaznym zwierzakom domowym. Pani Kamila przybliża, jak wygląda pobyt z pupilem w jej obiekcie oraz o czym należy pamiętać, wybierając się z psem na wakacje.
Spis treści
Dlaczego zdecydowała się Pani na przyjmowanie do swojego pensjonatu gości razem z ich pupilami?
Dysponujemy dwoma pensjonatami w Szklarskiej Porębie. Jeden jest w posiadaniu moich teściów od 40 lat, ja prowadzę swój biznes od 3 lat, a teraz otworzyliśmy z mężem drugi obiekt. Od samego początku jesteśmy z mężem psolubni. To, co nas skłoniło do stworzenia miejsca przyjaznego pupilom, to fakt, iż od 1,5 roku jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami psa. To suczka rasy golden retriever, która rozkochała nas w sobie. Nie znam drugiej rasy psów, która byłaby taka łagodna, pałająca tak miłością do właściciela. Ona kocha nas całą sobą i my też ją kochamy. To pies, który w pensjonacie musi poznać wszystkich naszych gości, przywitać się. Zdarza się, że goście nie zdążą zamknąć pokoju, a nasz pies wchodzi do środka, by się z nimi poznać. My szukamy psa po okolicy, a okazuje się, że on jest bardzo blisko, w pokoju u naszych gości. To, Broń Boże, nie maskotka, kupiona w tym celu, a pełnowartościowy członek rodziny, który uwielbia ludzi i dzieci. Dlatego zdecydowaliśmy się żeby przyjmować rodziny z psami, bo rozumiemy i bardzo szanujemy tych ludzi, że chcą spędzić urlop ze swoim pupilem, że chcą uniknąć dla siebie i psa stresu związanego z rozłąką. Z naszej strony robimy, co możemy, by nasi goście, czyli zarówno właściciele, jak i pieski, dobrze się czuli u nas i miło tu spędzili czas.
Dowiedz się także czy hotel dla psów to dobry pomysł.
Jeden z psich gości pensjonatu Pani Kamili
Jakie zwierzęta gościła Pani dotąd w pensjonacie?
Przede wszystkim psy. One stanowią około 95% naszych zwierzęcych gości. To przeróżne rasy: od kundelków po psy rasowe. Często goście przyjeżdżają nie z jednym psem, a z dwoma psami. Na drugim miejscu są koty: domowe i rasowe. Ostatnio gościliśmy kota Brytyjczyka, pięknego, ale bardzo lękliwego. Właściciele tego kota prosili o niewchodzenie do pokoju z uwagi na jego bojaźń. Ale mieliśmy też papugę, która przyjechała do nas pociągiem na wyjazd noworoczny. Nawet mogę nie wiedzieć czasami o małych zwierzętach, które goszczę pod swoim dachem, czyli chomiczkach, świnkach morskich (śmiech p. Kamili).
Dowiedz się także, jaki koszyk na rower dla psa wybrać.
Jak w praktyce wygląda pobyt w Willi Gencjana ze zwierzakiem?
Przygotowania do przyjęcia gości z psami rozpoczynamy już w momencie rezerwacji. Goście pytają nas lub informują, że będą na pobycie z psem. Na tym etapie dowiadujemy się, jaka to jest rasa psa, jakie pies ma potrzeby i szczególne cechy, bo np. są psy, które często szczekają, czy które bywają agresywne itp. Jeśli pies należy do rasy uznawanej za niebezpieczną, my zawsze prosimy, by w czasie przemieszczania się po hotelu pies był wyposażony w kaganiec. Na tym etapie informujemy też gości o potrzebie przywiezienia książeczki zdrowia psa: zarówno dla bezpieczeństwa ich, ich psa, jak i innych gości. Także przy rezerwacji staramy się już dobrać pokoje tak, żeby zarówno goście z psami czuli się komfortowo, ale też pozostali goście obiektu. Czyli jeśli możemy dać pokój z osobnym wejściem, osobnym balkonem, to tak staramy się dobrać pokój, by wszyscy czuli się bezpiecznie i dobrze. Chcę podkreślić, iż wszystkie pokoje, zarówno przed pobytem, jak i po pobycie z psem, są ozonowane. Pupile wydzielają swój specyficzny zapach. Dlatego zależy nam, żeby kolejne zwierzaki goszczące u nas czuły się dobrze, ale także by ludzie zamieszkujący te pokoje, mieli pełny komfort.
Z gośćmi ustalamy, czy podczas ich pobytu z pupilem, może wejść serwis sprzątający do ich pomieszczenia. Zdarza się tak, że np. kot nie życzy sobie kogoś obcego na swoim terenie, bo może się przestraszyć i uciec, albo pies będzie bronił tego tymczasowego terytorium, szczekając, czy próbując ugryźć. Zatem wszystkie takie tematy uzgadniamy w czasie rezerwacji, a potem meldunku, po to by ten pobyt był dla naszych gości, jak i dla nas jak najprzyjemniejszy.
Uczulamy też naszych gości, by uważali na pozostawianie otwartych okien, czy drzwi balkonowych, przez które zwierzę może się wymknąć. Ponadto daję informację o tym, że w pensjonacie mamy gości z małymi dziećmi, które są nieprzewidywalne, a rodziców tych dzieci powiadamiam, że w obiekcie są psy i by mieli oko na swoje pociechy.
Na jakie udogodnienia mogą liczyć goście przybywający do Pani pensjonatu z pupilem?
Goście przyjeżdżają do nas bardzo dobrze przygotowani, są odpowiedzialni. Mają ze sobą legowisko, miski, smycze, bidony na wycieczki górskie z pupilem. Jednak w razie gdyby goście czegoś zapomnieli, my dysponujemy takimi akcesoriami, ale też klatką kennelową.
Mamy też bazę górskich szlaków, na które można wybrać się z psem. Od razu na „dzień dobry” podpowiadamy, gdzie można pójść ze zwierzęciem, bo to nie jest takie oczywiste. Zdarzają się bowiem okresowe zakazy wejścia na dane trasy, np. ze względu na lęg jakiś dzikich zwierząt, choćby cietrzewia.
Co więcej, posiadamy również wykaz restauracji psiolubnych, czyli miejsc, gdzie po prostu goście mogą pójść na obiad ze swoim pupilem i nie będą wyproszeni, wręcz zwierzak dostanie miskę z wodą, a nawet skorzysta z menu dla psa. Zależy nam na tym, by właściciele, jak i pies miło spędzili czas urlopu, żeby to nie było związane ze stresem, czy nieprzyjemnymi sytuacjami.
Czy jest gdzie wyprowadzić psa/kota za potrzebą? Czy teren posesji jest ogrodzony?
Dysponujemy ogrodem, który jest ogrodzony, ale nie jest zamknięty. W pobliżu naszego domu jest ulica dojazdowa, dlatego trzeba wziąć pod uwagę, że to nie jest dobre miejsce na spacer z psem i swobodne jego spuszczenie ze smyczy. Jednak bardzo blisko, bo zaledwie 50 m od naszego domu, znajduje się Karkonoski Park Narodowy. Dlatego zachęcamy naszych gości, by połączyli piękny spacer z wyjściem z psem. Z tym, że pies w tym miejscu powinien być na smyczy, ponieważ w naszym otoczeniu występuje dużo dzikich zwierząt (takich jak lisy, zające, sarny, jelenie). Goście czasem nie biorą pod uwagę zagrożenia, polegającego na tym, że w naszym miejskim pupilku może nagle obudzić się instynkt łowiecki i taki pies może pobiec za zwierzyną daleko do lasu. Wówczas rodzi się bardzo duży problem, bo takiego psa trudno znaleźć. Pupil nie wie, gdzie i jak ma wrócić, może nieświadomie przekroczyć granicę z Czechami. I tu bardzo ważne jest, żeby pies był zaczipowany, żeby ten czip był zarejestrowany, by zwiększyć szansę na zabezpieczenie takiego uciekiniera i jak najszybsze sprowadzenie go do właściciela. Stąd lepszym wyjściem jest używanie długich smyczy, nawet kilkumetrowych, dzięki którym pies może się od nas oddalić na sporą odległość, a wciąż jest bezpieczny. Musimy też uszanować las, który jest domem dla innych zwierząt, które też muszą czuć się bezpiecznie. Pamiętajmy, że to my jesteśmy gośćmi w lesie.
Z czym należy się liczyć przyjeżdżając ze zwierzakiem do Willi Gencjana?
Goście muszą mieć świadomość, że my oczywiście chętne przyjmujemy ich pupila pod nasz dach, natomiast to właściciel psa odpowiada w 100% za bezpieczeństwo tego psa, jak i też za szkody, które mogą powstać z winy pupila w trakcie pobytu.
Czy zdarzały się trudne sytuacje, np. niszczenie mebli i innych sprzętów, czy uporczywe szczekanie psa itp.? Jak sobie Pani z tym radzi?
Tak, mieliśmy niedawno taką sytuację. Pies wszedł do pokoju w czasie, gdy omawialiśmy z jego właścicielami kwestie formalne i pierwsze, co zrobił, to podszedł do zasłony i ją oznaczył. Oczywiście ze spokojem podeszliśmy do tematu. Sprawy finansowe zostały uregulowane przez właścicieli. Zarówno goście poczuli się do odpowiedzialności, jak i my nie robiliśmy z tego tytułu problemu.
Czy zwierzaki mogą pozostawać same w pokoju pod nieobecność właścicieli?
Już na etapie rezerwacji goście są informowani o tym, że pies nie może zostać sam w pokoju. To jest wspólny urlop z pupilem, dlatego goście powinni tak zorganizować sobie czas, żeby być cały czas razem z pieskiem. Musimy liczyć się z tym, że zwierzak w nowym otoczeniu może zachowywać się zupełnie inaczej niż w domu. Pozostawiony sam, słysząc nieznane mu odgłosy, czując obce zapachy, boi się i zaczyna szczekać, wyć itd. To jest dla niego ogromny stres. Poza tym takie ujadanie pozostawionego psa jest uporczywe dla innych gości, którzy niejednokrotnie odpoczywają u nas z dziećmi, czy są to osoby starsze, pragnące ciszy i spokoju.
O czym powinni pamiętać goście wybierający się na górskie wczasy z psem?
Chciałabym, by właściciele psów wyjeżdżając z nimi, czy latem, czy zimą, pamiętali o tym, że należy dopasowywać trasy do siły i wytrzymałości pupila. Mieliśmy ostatnio gości z pięknym mądrym psem. Postanowili wybrać się z nim na Śnieżkę. Psiak, chodząc po rozgrzanych kamieniach poranił sobie poduszki łap. Następnego dnia nie był w stanie wyjść z obiektu, co doprowadziło do nieprzyjemniej sytuacji. Mimo że goście byli uprzedzeni o braku możliwości pozostawiania psów bez opieki w pokoju, a zwierzę było cierpiące, następnego dnia poszli sami w góry. O godzinie 7:00 rano dostaliśmy telefon od gości z pokoju obok, którzy zostali obudzeni wyciem psa. Nawiązaliśmy kontakt z właścicielami zostawionego pieska, którzy szybko wrócili i wyjaśnili całą sytuację.
Musimy brać odpowiedzialność za naszego psa, zwłaszcza takiego, który jest zraniony, który wymaga tego, by zostać w pokoju, my wówczas musimy elastycznie zmienić nasze plany. To też pokazuje, że musimy przygotować psa do wędrówek, tak zimą, jak i latem. Latem zagrożeniem są np. rozgrzane kamienie na szlaku, ale zimą pies może poranić sobie łapy od soli wysypywanej na ulice.
Labrador bawiący się w ogródku pensjonatu
Jakieś zabawne zdarzenia, które wspomina Pani do dziś?
Mamy sąsiadów, którzy, tak jak my, posiadają suczkę goldena, trochę starszą od naszej suni, jednak psie „dziewczyny” są bardzo do siebie podobne. Pewnego dnia, kiedy nasze pieski się już wybawiły, każde z nas chciało zabrać swojego psa do domu, ale nastąpiła pomyłka i sąsiedzi próbowali pójść z naszym pieskiem do domu. Sytuacja szybko się wyjaśniła, ale śmiechu było dużo.
Jak pani ocenia Szklarską Porębę w kontekście przyjazności dla psów? Czy w pobliżu pensjonatu znajduje się przychodnia weterynaryjna?
Szklarska Poręba jest bardzo otwartą miejscowością dla turystów z psami. Odbieram to bardzo pozytywne, bo obecnie mamy duży trend posiadania psa i trzeba ludziom umożliwić także wakacyjne wyjazdy z pupilami. W naszym mieście nie brakuje gabinetów weterynaryjnych, które służą pomocą, w razie potrzeby. My sami dysponujemy bazą weterynaryjną, czynną w dni powszednie, ale też mamy kontakt do placówek dla zwierząt, które są otwarte 24 h na dobę. Staramy się, ile możemy, pomagać, rozumieć. Zależy nam, by goście miło spędzili czas.
Brak komentarzy
Nikt jeszcze nie dodał komentarza do tego artykułu.