W niedzielę 14 maja odbył się Bieg z Pupilem zorganizowany przez Klub Sportowy Ultra Team Łódź. Dzięki uczestnikom, którzy podjęli się wyzwania, zebrano środki dla podopiecznych Schroniska Medor. Wydarzenie zakończyło się dużym sukcesem.
Spis treści
Sezon imprez na wolnym powietrzu trwa w najlepsze. Charytatywne zawody sportowe to prawdziwa gratka dla miłośników outdoorowych aktywności. Bieg z Pupilem, zorganizowany na terenie Schroniska Medor, zdecydowanie wyróżnił się spośród innych tego typu wydarzeń. Uczestniczy pokonywali biegnącą przez las trasę nie sami, ale w towarzystwie czworonożnych przyjaciół. A co z osobami, które nie mogły zabrać na zawody swoich zwierzaków? Na nich czekało wsparcie ze strony podopiecznych Schroniska Medor!
Ultra Team Łódź w całej okazałości
„ Jako organizator tego wydarzenia najważniejszym celem było przekazanie wiele dobrej energii dla bezdomniaków. Schronisko Medor to miejsce wyjątkowe i dla nas biegaczy bardzo dobrze znane. Psiaki często pojawiają się na biegach w lesie łagiewnickim. Znamy je i wiemy ile potrzebują czułości i opieki. Nasz klub to grupa ludzi z dobrą energią i chcieliśmy ją przekazać właśnie Pupilom ze schroniska. Bieg wejdzie do portfolio stałych wydarzeń naszego klubu i już myślimy o kolejnej dawce dobrej energii i pomocy. Zachęcamy wszystkich do odwiedzania schroniska Medor nie tylko podczas takich wydarzeń. Pupile na pewno oddźwięczą się dużą dawką radości i merdającym ogonkiem”
Ania Kalinowska Klub Sportowy Ultra Team ŁódźSezon imprez na wolnym powietrzu trwa w najlepsze. Charytatywne zawody sportowe to prawdziwa gratka dla miłośników outdoorowych aktywności. Bieg z Pupilem, zorganizowany na terenie Schroniska Medor, zdecydowanie wyróżnił się spośród innych tego typu wydarzeń. Uczestniczy pokonywali biegnącą przez las trasę nie sami, ale w towarzystwie czworonożnych przyjaciół. A co z osobami, które nie mogły zabrać na zawody swoich zwierzaków? Na nich czekało wsparcie ze strony podopiecznych Schroniska Medor!
Któż nie kocha naszych czworonożnych podopiecznych
Bardzo lubię takie zwierzolubne wariacje, nigdy nie brałam udziału w biegu z psem, a tym bardziej z psem ze schroniska. Dodatkowo, pracując w MaxandMrau , mogłam wesprzeć akcję od zaplecza i być jego współorganizatorką. Uważam, że jest to bardzo dobra okazja, by przyjrzeć się z bliska psiakom, które na co dzień nie mają swoich domów, a ich życie diametralnie różni się od tych,, kanapowych’’. Dzięki takiej inicjatywie, możemy wnieść trochę pozytywnej energii w życie podopiecznych, posmyrać za uchem, przytulic, pogłaskać czy dać smaczka. Sprawić, że ogon zacznie merdać szybciej, podarować troszkę szczęścia i miłości, zabrać na spacer czy właśnie bieg na 4 Łapy. Nie biegam na co dzień, dlatego było to też dla mnie wyzwanie fizyczne, jednak jak się później okazało, bardzo przyjemne i pozytywne. Byłam podekscytowana i ciekawa, jaki psiak zostanie Nam przydzielony i czy uda Nam się z nim zaprzyjaźnić. Dlaczego Nam?, ponieważ razem ze mną, biegła moja 7 letnia córka Maja , taka inicjatywa to dobra lekcja empatii dla dzieci? Naszym partnerem biegowym, został LULU, uroczy trójłapek, który stracił łapę w wypadku. Luluś, to fantastyczny psiak, o przyjaznym usposobieniu i pięknych bursztynowych oczach, mam nadzieję, że będzie mu dane znaleźć swojego ludzkiego opiekuna i kochający dom. Sama mam psa, który ma chore łapy i coś Wam powiem, jak się chce, to wszystko można, dlatego mam Wielką Nadzieję, że Lulu nie spędzi swojego życia w schronisku i ktoś da mu szansę na miłość. Wielkie Brawa dla Schroniska Medor w Zgierzu, za realizację projektu. Takich akcji powinno być w moim odczuciu więcej i więcej, dają do myślenia, uczą empatii i kto wie, może pozwolą nam znaleźć swojego przyjaciela na całe życie? I jak to kiedyś ktoś ładnie powiedział Uratowanie jednego psa nie zmieni całego świata, ale dla tego jednego psa zmieni się cały świat’’
Marta Rzeżawińska MaxandMrauBieg na 6 łap – charytatywny canicross dla każdego
Nie każdy o tym wie, jednak bieganie z psem po terenach zielonych to oficjalny sport kynologiczny znany jako canicross. Udział w Biegu z Pupilem nie wymagał jednak ani specjalistycznego sprzętu, ani doświadczenia w psich sportach! Wystarczyły szelki, smycz i chęć do zabawy.
Dla mnie to był pierwszy bieg w którym brałam udział, zazwyczaj biegam sama. Cała akcja wydała mi się ciekawa właśnie ze względu na to że przy okazji sprawdzenia po raz pierwszy swoich sił w biegu zorganizowanym na 5 km można jednocześnie wesprzeć schronisko oraz zapewnić atrakcję pieskom – pewnie rzadko wychodzą na takie spacery podczas których mogą się wybiegać. Atmosfera była super i na pewno jeśli będzie taki bieg organizowany za rok, wezmę w nim udział.
Ewa Makowska MaxandMrauDobra zabawa potwierdzona uśmiechem i merdaniem ogona
Pierwsza fala biegaczy ruszyła o godzinie 12.00. Czekała na nich trasa licząca 5 km. Najlepszym uczestnikom pokonanie takiego dystansu zajęło zaledwie 18 minut. Organizatorzy zadbali o to, aby pomiędzy biegaczami (szczególnie tymi na czterech łapach) zachowany był odpowiedni dystans. Pomogło to uniknąć nieprzyjemnych sytuacji i potencjalnych konfliktów.
Trzy minuty po pierwszej fali biegaczy ruszyła druga złożona z uczestników rodzinnego spaceru z psem. Udział wzięli zarówno dorośli jak i dzieci. Pętlę o dystansie 2,5 km pokonywali w bardzo różnym tempie. Dopuszczalny był trucht, marsz a nawet spokojny krok spacerowy, dlatego w imprezie udział mogli wziąć wszyscy – niezależnie od kondycji i doświadczenia.
Wsparcie dla Medorowych bezdomniaków
Najważniejszym celem Biegu dla Pupila było zebranie środków finansowych dla podopiecznych Schroniska Medor. Połowę opłaty wpisowej przeznaczono w całości dla bezdomniaków. Oczywiście uczestniczy mogli zapłacić więcej – wówczas cała dodatkowa kwota trafiała na konto schroniska. Ostatecznie udało się zgromadzić 1220 zł.
Brak komentarzy
Nikt jeszcze nie dodał komentarza do tego artykułu.